niedziela, 21 grudnia 2014

Makowiec dla alergika bez jajek, mleka i mąki pszennej

                                       Makowiec dla alergika bez jajek, mleka i mąki pszennej

                                  Czego się nie robi dla dzieci. Mój Syn bardzo chciał zjeść Rogale Marcińskie, jednak nie może więc powstały rogaliki z makiem. Przepis napiszę przy okazji. Zachęcona smakiem rogalików postanowiłam zrobić makowiec  na święta. Wyszedł pyszny jedyną wadą jest że trochę się kruszy bo jest na kruchym cieście jako że mój Syn nie może drożdży. Jednak jest tak pyszny że musiałam chować żebyśmy go nie zjedli całego w jeden dzień.




Przepis na ciasto

3/4 szkl mąki żytniej
3/4 szkl mąki kukurydzianej
200 gr margaryny bezmlecznej
75 ml wody 
1/3 szkl cukru pudru
Szczypta soli

Z podanych składników szybko zagniatamy ciasto, margarynę najlepiej posiekać wcześniej i dodać do pozostałych składników. Gdyby ciasto było bardzo klejące podsypać jeszcze trochę mąką.
Zawinąć w folię i schować na godzinę do lodówki.

Przepis na masę makową

250 g maku mielonego
100 g masy marcepanowej
3 łyżki miodu
5 łyżek cukru trzcinowego
cukier z prawdziwą wanilią
sok z połowy cytryny
rodzynki, orzechy, skórka pomarańczowa
Ewentualnie kilka kropli olejku migdałowego
3 łyżki oleju kokosowego


Mak zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na godzinę. Odcedzamy wrzucamy na rozgrzany olej kokosowy. Smażymy kilka minut dodajemy miód, cukier, cukier z wanilią , sok z cytryny i smażymy cały czas mieszając. Zestawiamy z ognia dodajemy masę marcepanową i mieszamy, dodajemy rodzynki namoczone we wrzątku, orzechy, skórkę pomarańczową olejek migdałowy mieszamy.

Ciasto wyjmujemy z lodówki rozwałkowujemy rozkładamy masę makową i zwijamy. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy ok. godziny w piekarniku nagrzanym do 
170 st z termoobiegiem. Można polukrować lub polać czekoladą. 

Smacznego !

niedziela, 7 grudnia 2014

Krem dyniowo- pietruszkowy

                                Krem dyniowo-pietruszkowy                          

                                

                     Kolejna  wersja dyni. Zastanawiam się co ja zrobię jak dynia się skończy i ta świeża i ta w słoiczkach zaprawiona przeze mnie. Moje dzieciaki uwielbiają zupy i te krem i takie nie przetarte. W zupach można przemycić najróżniejsze składniki i nikt się o nich nie dowie! A tym bardziej dzieci!
                                      

4 pietruszki korzeń
1 cebula
Spora szklanka puree z dyni
1/2 słoiczka przecieru pomidorowego
2 łyżeczki bulionu wegetariańskiego bez glutaminianu 
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/3 łyżeczki kurkumy
l łyżeczka tymianku
Sól, pieprz
3 łyżki mleka kokosowego

Cebulę dusimy na oleju, dodajemy pokrojoną pietruszkę lekko podduszamy dodajemy przecier pomidorowy, mieszamy wszystko zalewamy wodą tak aby zakryć całą pietruszkę. Gotujemy do miękkkości , dodajemy dynię i przyprawy, blenderujemy na krem.
Dodajemy mleko kokosowe, można dodać większą iliść mleczka. Można też dodać 1/2 łyżeczki imbiru.

piątek, 5 grudnia 2014

Pierniczki dla alergika wegańskie

                                                 Pierniczki dla alergika wegańskie

                    
              Mój Syn kocha pierniki od kiedy je spróbował. Jednak zawsze coś było w przepisie czego nie mógł jeść. Robiliśmy pierniki ale nie do końca były smaczne, były twarde i nie chciały zmięknąć więc nadawały się tylko do maczania w herbacie. W tym roku wyszły super bo i przepis wymyśliłam nowy. Są na tyle dobre że pierwsza porcja zniknęła w jeden dzień a następna napewno nie dotrwa do Świąt !


1 1/4 szklanki mąki żytniej
1/4 szklanki pure z dyni
100 gr margaryny bezmlecznej
4 spore łyżki miodu
Łyżka kakao
1/2 paczki przyprawy do piernika
Szczypta soli
1 łyżeczka sody

Margarynę przetapiamy razem z miodem, kiedy się rozpuści dosypujemy kakao i przyprawę i mieszamy. Do miski wsypujemy mąkę i dynię. Najlepiej wsypać najpierw 1 szklankę, ilość mąki zależy czy dynia jest bardziej soczysta czy mniej lepiej dosypać mąki jak wymieszamy ciasto. Do mąki z dynią przelewamy margarynę z przyprawami i mieszamy. Ciasto powinno być gęste. Na stolnicę opruszoną mąką wykładamy ciasto i wyrabiamy. Jeżeli mocno się klei dosypujemy mąki. Rozwałkowujemy na grubość ok 1 cm i wykrawamy pierniki.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem i pieczemy ok 15 min w piekarniku nagrzanym do 170 st.
Pierniki na początku są miękkie. Kiedy przestygną dekorujemy.

wtorek, 2 grudnia 2014

Tosty prawie francuskie

                                       


            
                Moi alergicy uwielbiają te tosty. Czasem są u nas na śniadanie i kolację i ponownie na śniadanie. Nie nastawiajmy się że będą smakowały jak tosty francuskie ale są pyszną, zdrowszą alternatywą dla alergika. Można jeść z dżemem, melasą lub syropem klonowym. W okresie jesienni-zimowym pyszne ciepłe śniadanko!

4 kawałki chleba żytniego
4 jajka przepiórcze
5 łyżek mleka roślinnego np. ryżowego
Szczypta cynamonu, kurkumy i imbiru
Woda

Chleb smarujemy wodą, jajka z mlekiem i przyprawami mieszamy widelcem na jednolitą masę.
Namaczamy skibki chleba i smażymy na mocno rozgrznej patelni lekko wysmarowanej olejem najlepiej kokosowym, smażymy na złoty kolor.


czwartek, 27 listopada 2014

Dyniowo-żytnie ciasteczka przekładane czekoladą

                                               

                      

                              Jednak dynia dobra do wszystkiego, dzisiaj posłużyła jako zamiennik jajek. U nas alergia na białko jajka kurzego więc zastępuję w wypiekach różnymi zamiennikami. Ciasteczka wyszły przepiszne, przełożyłam je polewą czekoladową taką jak pamiętam z dzieciństwa.



Przepis

1szkl. mąki żytniej typ 720
1/3 szkl. brązowego cukru
1 łyżeczka proszku bezglutenowego do pieczenia
100 g bezmlecznej margaryny
1/4 szkl. pure z dyni
1/2 paczki cukru pomorańczowego

Wszystkie składniki wkładamy do blendera, meleksera lub miksera mieszamy na jednolitą masę z której formujemy kulki wielkości orzecha laskowego lub włoskiego.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, układamy w odstępach, nie zbyt gęsto bo ciastka urosną. I pieczemy ok 15 min w temp. 170 st z termoobiegiem.
Kiedy ciastka ostygną przekładamy polewą

Przepis na polewę

3 łyżki wody
3 łyżki brązowego cukru
100 g margaryny bezmlecznej
3 łyżki kakao

Mieszamy cukier i wodę w garnku i podgrzewamy do czasu aż cukier się nie rozpuści, wrzucamy margarynę, rozpuszczamy, garnek zestawiamy z ognia i dosypujemy kakao.
Mieszamy aż powstanie lśniąca polewa, czekamy aż lekko przestygnie i zgęstnieje, przekładamy ciastka.

U mnie szklanka 250 ml.

               

poniedziałek, 27 października 2014

Dynia, dynia czyli naleśniki dyniowe

                                            

          Nie wiem ile już w tym roku przerobiłam kilogramów dyni! Kocham dynię za jej wszechstronność. Moje starsze Dziecię po przygodach z zupą dyniową w przedszkolu stwierdziło że nienawidzi dyni. Ale jak zrobiła mama na swój sposób stwierdził że jednak dynia jest smaczna. Trochę gorzej jest z moją Drugą Połową bo on nadal upiera się że dynia jest okropna ale czasem nie wie że ją je! A na jednej z imprez pytam dlaczego pijesz kompot z dyni? To nie jest dynia tylko brzoskwinia! No i okazało się że kompot z dyni jest ok, ale facet jak to facet stwierdził że to taki przypadek i tak nie polubi dyni. No cóż zrobić. My za to lubimy dynię!
          Zdjęcia naleśników nie są zbyt piękne ale dzieci pożarły zbyt szybko!

                                     


150 ml puree z dyni
150 ml wody gazowanej
3/4 szklanki mąki gryczanej
3 łyżki skrobii ziemniaczanej lub kukurydzianej
1 łyżka oleju
1 łyżeczka cynamonu
Szczta soli

Wszystko muksujemy na gładką masę, ciasto ma mieć konsystencję gęstej śmietany. W zależności jakiej dyni użyjemy może będzie trzeba dodać wody lub mąki. Smażymy i podajemy z ulubionymi dodatkami np.  serkiem waniliowym wegańskim.


   

wtorek, 7 października 2014

Czarno-biały duet czyli wegański twarożek waniliowy z waflami orzechowo czekoladowymi

                                           


                 Zainteresowała mnie akcja -konkurs firmy Felix ponieważ zepsuł mi się właśnie blender kielichowy i nie mogę robić jogurtów wegańskich dla moich alergików i bardzo przydał by nam się taki blender kielichowy! Tak więc dołączam przepis. 


 









Twarożek waniliowy

4 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
Spora garść migdałów
4 łyżeczki cukru z naturalną wanilią
2 łyżki syropu z agawy

Obrane ze skórki migdały namaczamy na noc. Migdały i kaszę blendujemy na gładką masę, jeżeli 

będzie mocno gęsta dodajemy mleczka kokosowego , dodajemy cukier i syrop z agawy i blenderujemy na gładką masę.



Wefle orzechowo - czekoladowe

200 g gorzkiej czekolady
4 łyżki tłuszczu z mleka kokosowego
Garść mieszanki orzechów Felix

Czekoladę rozpuścić razem z mlekiem kokosowym, wylać na papier do pieczenia i posypać 
orzechami, zostawić aż ostygnie i stwardnieje. Połamać namaczać w serku i zajadać.
przepisy kulinarne

Popołudnie z Felixem

                       

sobota, 27 września 2014

Wegańskie burgery z kaszy jęczmiennej dla alergika




                  Oj ta alergia to podstępna choroba moim dzieciaczkom znów spadło żelazo i ilość czerwonych krwinek. Prawdopodobnie od alergii co jest częstą przyczyną. Jeżeli macie w domu alergika warto raz na jakiś czas zrobić badanie morfologię z rozmazem. Jako że kasze, buraczki i sezam mają dużo żelaza na obiad zrobilam burgery z kaszy i warzyw.

Przepis
3/4 szklanki kaszy jęczmiennej wiejskiej
1 spora marchewka
1 spora pietruszka
1 por
1 duży ugotowany burak
1/3 szklanki sezamu
2 łyżki pestek słonecznika
3 łyżki mielonego siemienia lnianego
1 łyżka mąki orkiszowej
1/3 szklanki oleju 
Sól, pieprz
Tymianek
Papryka ostra
Sos sojowy

Kaszę gotujemy na sypko, siemię i pestki słonecznika prażymy na patelni. 
Marchewkę i pietruszkę ścieramy na tarce, pora kroimy w pół talarki i wszystko dusimy do miękkości na patelni. Buraka ścieramy na tarce. Wszystko wkładamy do miski dodajemy siemię, oliwę i mąkę. Dosypujemy sól, pieprz, tymianek , łyżkę sosu sojowego, pół łyżeczki ostrej papryki.
Wszystko mieszamy, formujemy burgery układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Jeżeli burgery nie sklejają się dobrze można dodać jeszcze trochę mąki.
Pieczemy w temp 180 st. ok pół godziny.
Moja siostra spróbował i stwierdziła "bajka".
Polecam !

niedziela, 7 września 2014

Sorbet borrówkowo-malinowo-śliwkowy



                    No i wakacje dobiegły końca. Jaka szkoda bo pogoda jeszcze wakacyjna, choć mój Synek trochę się cieszy z końca wakacji.
                    Jak co roku wakacje spędzamy prawie w całości poza miastem. Dla dzieci to raj rano otwierają drzwi od domku i już są na wolności. Są też jeziora i las więc jest co robić. Jest też w każdą środę i sobotę targ na którym można kupić owoce i warzywa od pobliskich rolników. Są pyszne pomidorki, marchewka i buraki. I jeszcze śliwki węgierki o smaku śliwki takie jak pamiętam z dzieciństwa.
                    I jak co roku powraca myśl "a może by tak uciec z miasta?". Mój Synek tutaj prawie nie potrzebuje wziewek na astmę i leków przeciwalergicznych. Bo jest dużo iglaków które uczulają mniej a moje dziecko wcale, bo jedzenie jest od lokalnych rolników świeże, nie musi być sypane tą całą chemią bo nie jedzie godzinami na targ, bo nie ma tylu spalin i alergenów jak w mieście. Tylko jak tu codziennie dojeżdżać 30 km do szkoły? A zabrać mojego Syna z jego szkoły którą sam wybrał i którą lubi i czuje się w niej dobrze. A muszę dodać, że ma problemy ze zmianą otoczenia i staje się nerwowy a napięcie mięśniowe się wzmaga. No i jak tu zamieszkać skoro jedna z mam opowiada, że jej dziecko całą zimę nie chodziło do szkoły bo nie dało się przejechać po leśnych drogach a następny rok rozbiła samochód bo było tak ślisko. Ach gdyby tak uciec z miasta! Przepis na lody na koniec wakacji!

Sorbet

1 pudełeczko malin
1 pudełeczko borówek amerykańskich
10 śliwek
5 listków stevii lub syrop z agawy do smaku 
Ilość syropu i stevii zależy od tego czy owoce są słodkie.

Wszystko umyć, śliwki wypestkować i wszystko zblendować. Jeżeli mamy maszynę do lodów to przekładamy do maszyny jeżeli nie to wkładamy do zamrażalnika i co pół godziny mieszamy. Jeżeli mrozimy w zamrażalniku to przed podaniem można zblendować lub wyjąć trochę przed podaniem. Bo sorbety dość mocno tężeją.





piątek, 22 sierpnia 2014

Wegańskie ciasto z gruszkami dla alergika



        Ostatnio będąc na rynku kupiłam gruszki śliczne żółto-czerwone, nie do końca nam smakowały same ale do ciasta nadawały się świetnie. Ciasto jest szybkie i proste w wykonaniu. Można upiec je z różnymi owocami zależy jakie macie pod ręką. Smak też możecie zmienić mi do gruszek pasuje cynamon, ale można użyć wanilli albo olejku śmietankowego.

Suche składniki


200g mąki żytniej
200g mąki gryczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka cynamonu
150 g cukru trzcinowego

Składniki mokre
125 ml oleju
125 ml mleka owsianego
150 ml soku jabłkowego lub pomarańczowego
3 łyżki wody

4 gruszki

Mieszamy składniki suche w jednej misce a mokre w drugiej. Przelewamy mokre składniki do suchych i mieszamy dokładnie. Okrągłą foremkę natłuszczamy i wysypujemy mąką gryczaną ewentualnie wykładamy papierem do pieczenia. Przelewamy ciasto do foremki , gruszki obieramy i kriomy na części układamy na wierzchu lekko dociskając.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st i pieczemy ciasto ok 40 min do suchego patyczka.
Można posypać cukrem pudrem ale nie jest to konieczne.
przepisy kulinarne

wtorek, 12 sierpnia 2014

Zapiekanka z sorgo z warzywami i indykiem



                Jedliście już sorgo? Warto spróbować pyszne zdrowe brązowe kuleczki. Mają dużo białka, minerałów no i są bezglutenowe. Pysznie smakują z warzywami których teraz na rynku jest pod dostatkiem, jak i z gulaszem mięsnym czy z boczniaka. Ja postanowiłam zrobić z indykiem bo takie mięso mogą jeszć moi alergicy. A poza tym jest zdrowsze niż mięso wieprzowe czy kurczak.
       

                                                                 

1 szklanka sorgo
200 g fasolki szparagowej
1 nie duża cukinia
2 marchewki
2 cebule
1 ząbek czosnku duży lub 2 małe
20 pomidorków koktajlowych może być więcej
Lub 2 pomidory
5-6 sznycli z indyka
1 łeżeczka tymianku
Kilka listków świeżego oregano lub łyżeczka suchego
Kilka listków świeżego rozmarynu lub pół łyżeczki suchego
Sól
Pieprz

Sorgo płuczemy, zalewamy wodą i zostawiamy na noc namoczone. Następnie solimy i gotujemy w tej samej wodzie. Odcedzamy, odstawiamy.
Fasolkę obieramy i wrzucamy do wrzątku osolonego i posłodzonego i gotujemy ok 5 min.
Cebulę kroimy w kostkę i razem z czosnkiem przetartym przez praskę wkładamy na patelnię z oliwą. Dusimy aż cebula będzie zeszklona dodajemy utartą na grubych oczkach marchew i dusimy 5 min.
Dodajemy cukinię pokrojoną w kostkę i dusimy kolejne 5 min. Solimy i dodajemy łyżeczkę cukru.
Indyka solimy i opruszamy pieprzen wrzucamy na gorący tłuszcz lekko podsmażamy. Przekładamy do żaroodpornego naczynia. Sorgo mieszamy z warzywami i fasolką, którą po ugotowaniu kroimy na mniejsze kawałki. Dodajemy przyprawy. Jeżeli jest mało słone to dosalamy dodajemy pieprzu i przykrywamy mięso. 
Na wierzchu układamy połówki pomidorków, przekrojeniem do góry. Ja położyłam jeszcze gałązki oregano i rozmarynu żeby było bardziej aromatyczne.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 st z termoobiegiem i pieczemy ok 40 min.
Smacznego!


środa, 6 sierpnia 2014

Wegański twarożek dla alergika



                 Pierwsze podejście do twarożku było nie specjalne. Kupiłam migdały solone i mimo że moczyłam je całą noc to jednak twarożek był za słony. Jednak zatęskniłam za twarożkiem i postanowiłam spróbować jeszcze raz zrobić serek. Musiałam zrezygnować z mleka ponieważ karmię piersią małego alergika. Teraz jest dobry czas na różne wersje twarożku ponieważ jest świeży szczypiorek, ogórek czy papryka. Jednak w przyszłym tygodniu do naleśników muszę spróbować wersję na słodko.

                                                                        Przepis 




150g migdałów namoczonych przez noc
  Sól
Pieprz
Pęczek szczypiorku

Migdały namaczamy no noc obieramy ze skórki. Przekładamy do blendera lub miski jeżeli będziemy używać blendera ręcznego . Blenderujemy na gładką masę, jeżeli migdały są zbyt suche dodajemy łyżkę mleka roślinnego np. kokosowego.
Doprawiamy solą i pieprzem i dodajemy pokrojony szczypiorek. Mieszamy i podajemy np. z domową bułeczką.

czwartek, 24 lipca 2014

Wegańskie lody malinowe ze stevią



        

2 kubełki malin
1 banan
1/2 szklanki mleka ryżowego
10 listków mięty
10 listków melisy
7 listków stevii

Wszystko blenderujemy razem i wlewamy do maszynki do lodów.
Jeżeli nie macie maszynki do lodów wlewamy do naczynie płaskiego wkładamy do zamrażalnika i mieszamy co godzinę. Jeżeli lody są mocno zmrożone można przed podaniem zblenderować .
Pyszne na upały!

poniedziałek, 21 lipca 2014

Kasza jęczmienna jak jabłecznik na słodko

                                 


             Piszę i znów wakacje bo właśnie dziś poraz kolejny mój Synek chciał spać z kuzynem w namiocie. Mówię poraz kolejny ponieważ co roku jest to samo cały dzień przygotowań razstawianie namiotu na działce i idą spać , jednak kiedy się ściemni moje dziecię wraca do domu bo nie może zasnąć. Tak to już jest!
             Ostatnio robiłam pożądek z rysunkami z przedszkola mojego Syna nigdy tak dokładnie ich nie przeglądałam, siedziałam i płakałam. Zawsze myślałam " to chłopak on nie lubi rysować, nie lubi siedzieć w miejscu dlatego nie lubi rysować". Teraz widzę że to był błąd, on nie mógł rysować jego ręka, oko i mózg nie współgrały ze sobą. Teraz jestem mądrzejsza więcej czytam, więcej rozmawiam. Kilka lat temu powiedziano mi że wszystko jest dobrze, że już nie musimy ćwiczyć. Może tak było może coś przeoczyłam. Jednak nasz system edukacji jest jaki jest , i kiedy Synek poszedł do szkoły stres związany ze szkołą plus niesympatyczna Pani Świetliczanka spowodowały że wszystko wróciło.
Do tego doszedł obóz na który Syn chciał jechać a okazał się pomyłką z powodu niedojrzałości emocjonalnej mojego dziecka. I wszystkie nadwrażliwości wróciły i napięcie mięśniowe również. Jedna rzecz mnie martwi bardzo , ponieważ już sporo wiem i sporo widzę dysfunkcji nie tylko u mojego Syna dlaczego pediatrzy nie widzą, że z dziećmi dzieje się coś niedobrego. Teraz okres wakacji sporo dzieci jest na plażach i kiedy widzę ile dzieci jest dysfunkcyjnych i widać że nikt nie powiedział rodzicom że coś jest niepokojącego.
               Ile tragedii można byłoby uniknąć gdyby nasi pediatrzy zwracali uwagę czy napięcie mięśni jest prawidłowe u dziecka i wysłało go do specjalisty.

              A teraz dwie wersję kaszy jęczmiennej za którą moje dzieci i ja przepadamy!

                    

 Kasza jęczmienna ala jabłecznik

1 filiżanka kaszy jęczmiennej 
1 filiżanka wody
 1 filiżanka mleka kokosowego
Kubek ugotowanego ryżu
1 duże jabłkl
Garść rodzynek
Łyżeczka płaska cynamonu
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki imbiru
Łyżka masła klarowanego lub oleju kokosowego

Kaszę przelewamy na sicie gorącą wodą, następnie zalewamy wodą i mlekiem kokosowym i gotujemy na małym gazie co jakiś czas mieszając do miękkości, około 10-15 min.
Jabłko obieramy, kroimy w drobną kostkę, dusimy na patelni na maśle czy oleju kokosowym do miękkości. Następnie dodajemy rodzynki, kaszę i ryż mieszając podsmażamy na patelni. Można 
dosypać cynamonu, trochę cukru trzcinowego i zjadamy z apetytem!


Druga wersjaa kaszy jęczmiennej

Kaszę gotujemy tak samo jak w przepisie poprzednim. Do miseczki wrzucamy ulubione owoe np.
Maliny ,borówki, porzeczki,daktyle.
Dodajemy łyżeczkę melasy lub syropu z agawy i śniadanie gotowe!

czwartek, 10 lipca 2014

Zakochany Kundel


                                                               

               Właściwie powinnam napisać " Zakochałem się w kundelku " i dokładnie nie ja a mój Syn.
Kilka lat temu czytaliśmy książkę w której było opisane jak pewna dziewczynka zrezygnowała z prezentów urodzinowych dla siebie a poprosiła żeby dzieci przyniosły karmę. Po rozmowie z moim Synkiem stwierdził, że on też tak chciałby zrobić. My wyprawimy mu przyjęcie urodzinowe a on poprosi dzieci żeby przyniosły karmę dla zwierzaków ze schroniska. Okazało się, że w przedszkolu 2 inne osoby mają w tym samym czasie urodziny i wyprawimy razem. Mój Syn przekonał swojego kolegę i koleżankę do pomysłu z karmą i w ten sposób zebraliśmy pełen bagażnik karmy. Zawieźliśmy to wszystko do schroniska, Pani była bardzo zdziwiona i zaskoczona że dzieci zrezygnowały z prezentów bo jeszcze nigdy nikt nie zrobił takiego prezentu dla schroniska. Dzieciaki mogły zwiedzić schronisko, trochę się obawiałam że mój Syn wyjdzie z jakimś podopiecznym ale wyszliśmy sami.
           W tym roku mój Syn również zrezygnował z prezentów i dzieciaki przyniosły karmę. Nie było jej tak dużo jak ostatnio ale trochę zebraliśmy. Zadzwoniliśmy do fundacji Animal-security czy chcieliby karmę. Pani powiedziała że bardzo chętnie i jak będzie wracać do domu od weterynarza to przyjedzie odebrać karmę. Przyjechała z pieskami Choco i Maxem. Jak mój Syn zobaczył Choco a Choco mojego Syna to zakochali się w sobie. Choco wyprowadził Syna na spacer bo tak to wyglądało! I nadszedł czas pożegnania i się zaczęło. Synek płakał cały wieczór że Choco to jego pies on go musi mieć. Nie sądziłam, że aż takie trudne to będzie dla niego. Niestety warunki domowe nie pozwalają nam na to żeby zaopiekować się Choco. Ale szukamy wśród znajomych może ktoś chciałby takiego pogodnego Malucha.
           Takie Syneczku masz dobre serduszko, obyś zawsze takie miał!!!

niedziela, 6 lipca 2014

Pizza z kaszy jaglanej bezglutenowa



      Musieliśmy wycofać z menu drożdże na jakiś czas żeby sprawdzić czy nie jest uczulony mój Syn więc trzeba było wymyślić nową pizze. Lubimy bardzo kaszę jaglaną więc postanowiłam na bazie kaszy zrobić ciasto do pizzy. Efekt był taki że zrobiłam bardzo smaczną pizze.
Przepis bardzo ptosty dodatki możecie użyć  takie jakie lubici. U nas akurat kukurydza, papryka, cukinia , cebula i pomidory.

Przepis:
100g  kaszy jaglanej ( nie ugorowanej )
łyżka masła klarowanego
3 łyżki mąki  gryczzanej
1łyżeczka proszku do pieczenia
Szczypta soli

            Kaszę przelać na sicie gorącą wodą i ugotować w lekko osolonej wodzie. Po ugotowaniu kaszę przestudzić , dodać pozostałe składniki i blenderem zmiksować na gładką masę.Masę wyjąć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczemia. Namaczając rękę w wodzie ufornować spód do pizzy.
Ułożyć ulubione składniki . Piec ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st.





Płac zabaw a terapia SI



               Z okazji zakończenia roku i z okazji tego że mój Syn musiał wyjeździć się na swojej upragnionej nowej desce waveboardzie poszliśmy na spacer nad jezioro Malta. Dawno tam nie byliśmy więc nie wiedzieliśmy że zrobili nowe place zabaw. Polecam dla dzieci , kotórym potrzebna jest terapia integracji sensorycznej ale również dla dzieci zdrowych, żeby się lepiej rozwijały. Nie widziałam jeszcze placu zabaw z takimi doznaniami sensorycznymi. Różnego rodzaju równoważnie wytrącające z równowagi, coś w stylu jak kosmonaucji mają do ćwiczeń te koła obrotowe, bocianie gniazda, taki kubełek obrotowy. Naprawdę byłam pod dużym wrażeniem. Ktoś pomyślał wreszcie jak ważny jest ruch i balansowanie dla rozwoju mózgu! Ogromne gratulacje dla tego kto wymyślił i dla osoby która zgodziła się na taki plac zabaw.
                A zaczęliśmy również hipoterapię z Synem i uważam to za bardzo dobrą metodę. Sprawia wiele radości, uczy pokory i szacunku. Kontakt z koniem sprawia dzieciakom dużą frajdę. Ćwiczenia nie są skomplikowane ale bardzo przyjemne, oczywiście jako że mój Syn uważa że wszystko musi być ekstremalne to na pierwszych zajęciach próbował dogadać się z Panią żeby jeździć na stojąco na koniu. Naszczęście Pani była nie ugięta!

czwartek, 19 czerwca 2014

Jogurt ryżowo-słonecznikowy wegański dla alergika

                                       

             Jogurt to chyba jedna z potraw której najbardziej brak mojemu alergikowi. Zachęcona sukcesami Smakoterapii i jej jogurtem jaglanym postanowiłam go zrobić. Zaczęły się poszukiwania bakterii jogurtowych , nigdzie w Poznaniu nie mogłam znaleźć. Jakoś nie do końca byłam przekonana do zamawiania ich pocztą bo nie wiadomo w jakich warunkach są przechowywane. Znalazłam do kupienia w Szczecinie i koleżanka jadąc kupiła nam bakterie jogurtowe.
Ucieszona zabrałam się do pracy!
Namaczanie, mielenie, blenderowanie! No i oczywiście czekanie 7 godzin na jogurcik i jaki efekt?
Mamo ale to nie smakuje jak prawdziwy jogurt! No i niestety nie zasmakował jogurt mojemu Synkowi , natomiast ja zjadłam z owocami i mnie smakował. No cóż trzeba było myśleć dalej. Migdałowy nie wchodził w gre bo nie specjalnie smakował serek migdałowy Synkowi, więc postanowiłam zrobić jogurt ryżowo-słonecznikowy. I efekt był zaskakujący bo mój Syn stwierdził że ten jogurt jest smaczniejszy. Może kolor jest troszkę moło zachęcający ale z owocami czy konfiturami jest dobry.

                       

Przepis

2 szklanki ugotowanego ryżu
3/4 szklanki słonecznika
5 daktyli
Szczypta soli
Woda
Szczypta bakterii jogurtowych

Ryż gotujemy do miękkości, słonecznik namaczamy najlepiej na noc. Odcedzamy. Daktyle namaczamy we wrzątku na 15 min.
Do dzbanka blendera wkładamy ryż , słonecznik i daktyle, solimy dolewamy 2 szklanki wody.
Blenderujemy wszystko na gładko dolewając wodę tyle żeby wyszło około 1,1. Litra masy.
Ja mam jogurtownicę na 7 słoiczków więc potrzebuję mniej więcej tyle masy. Jeżeli wyjdzie mniej to robię 6 słoiczków.
Masę przekładamy do garnka podgrzewamy do 80 stopni cały czas mieszając . Odstawiamy i czekamy aż wystygnie do ok. 40 stopni. Dodajemy bakterie, ja kupiłam takie bakterie w fionce na ok 100 l jogurtu więc dodaję tak na czubku łyżeczki. Nakładamy do słoiczków na 6-8 godzin. Następnie wstawiamy do lodówki i podajemy z owocami, płatkami. Ja dodaję melasę, albo syrop z agawy i dżem . Dodaję ten jogurt również do koktajli.
Smacznego!

piątek, 6 czerwca 2014

Diagnoza SI

                                                               Diagnoza SI
       
                    Tyle myśli ostatnio mi się kłębi w głowie po naszej diagnozie Terapii Integracji Sensorycznej. Łącznie z takimi myślami że jestem złą matką bo za mało zrobiłam, bo uwierzyłam że jest wszystko ok z moim Synkiem i możemy skończyć rehabilitację , że krzyczę na moje dziecko. Siedzę i płaczę bo czytam książkę o dzieciach ze szczególnymi potrzebami i jest mi głupio dlaczego ja tego wszystkiego nie wiem. Że wciąż za mało jeszcze wiem, że czasem brak mi sił na to żeby walczyć o moje dziecko a przy okazji walczyć z Nim. I faktycznie jest tak, że to ja jestem na pierwszej linii walki i moje dziecko nie jest złośliwe, nie robi mi na złość tylko jego mózg tak funkcjonuje. Niestety potwierdzają się moje przypuszczenia że podczas porodu nie wszystko dobrze poszło, że niepotrzebnie po przekłuciu pęcherza płodowego niepotrzebnie odłączyli mnie a właściwie moją macicę do kroplówki, przez co mój Syn urodził się czyściutki bez mazi i przez kanał rodny przeszedł bez poślizgu jaki daje maź. Efektem tego jest między innymi nadwrażliwość dotykowa.
Chyba jest tak że muszę zaufać swojej intuicji i wiedzy i zacząć działać na swój sposób.
Dlatego jutro zaczynamy hipoterapię. Mój Synek bardzo się cieszy a ja razem z nim. Zaczęliśmy też masaże z SI oraz coś z mojej działki masaż Shantala!
Chciałabym żeby to wszystko co robię ułatwiło życie mojego dziecka. Żeby mój gabinet zaczął funkcjonować żeby to nasze życie nam się poukładało. Powiem szczerze że myśl o tym ile pracy mnie czeka z moim dzieckiem i to że gabinet stoi i czeka na więcej klientów i co zrobić żeby ich znaleźć czsami mnie wykańcza.
Ale , ale głowa do góry zakasać rękawy i znów zaczynamy walkę!

piątek, 30 maja 2014

Chleb żytnio-gryczany na zakwasie

                                         

         Od jakiegoś czasu chodził za mną chleb na zakwasie, jako że mój Syn był bułkowy i do szkoły jak inne dzieci chciał bułki wię piekłam bułki na drożdżach. Jednak ze względu na dietę , drożdże niestety uczulają a my nadal śledzimy na co dzieci są uczulone tak wię drożdże musiałam odstawić. Jakiś czas już nie piekłam chleba na zakwasie więc pierwsze musiałam zrobić zakwas. Jak wiecie zakwas trzeba dokarmiać codziennie więc mój Syn się śmieje że mam kolejne dziecko. I tak piekę chleb. Przepis na zakwas wzięłam z książki "Zmień chemię na jedzenie" ale nie byłabym

sobą gdybym nie zmieniła przepisu na sam chleb. Tak więc powstał chleb żytnio gryczany.
Zaczynamy :

Zakwas :
Dzień 1 
1 łyżkę mąki żytniej zalewamy 2 łyżkami wody i odstawiamy w ciepłe miejsce przykrywając naczynie szmatką.
Dzień 2
Dokarmiamy zakwas 2 łyżki mąki 4 łyżki wody odstawiamy pod przykryciem
Dzień 3
Dokarmiamy zakwas 2 łyżki mąki 4 łyżki wody odstawiamy pod przykryciem
Dzień 4
Dokarmiamy zakwas 3 łyżki mąki 6 łyżek wody odstawiamy pod przykryciem
Dzień 5 
Dokarmiamy zakwas 4 łyżki mąki 8 łyżek wody odstawiamy pod przykryciem

Dzień 6 
Zaczyn
3/4 szklanki zakwasu, 650 g mąki żytniej i około 800 ml. wody letniej
Wszystko mieszamy do połączenia składników w większej misce i odstawiamy przykryte ściereczką na noc.

Dzień 7
Rano do zaczynu dosypujemy 200g mąki żytniej i 450g mąki gryczanej ( ja miałam własnej produkcji czyli kaszę gryczaną jasną zmieliłam w młynku do kawy) dosypujemy 2 łyżeczki czubate soli i ok 150ml lekko ciepłej wody. 
Ciasto mieszamy nie zbyt długo bo mąka żytnia nie lubi być długo mieszana i wkładamy do foremek wyłożonych papierem do pieczenia lub natłuszczonych. U mnie 2 foremki  12cm x 30 cm.
Foremki przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na kilka godzin. Jeśli jest bardzo ciepło w pomieszczeniu to ok 6 godz. Jak zobaczymy że chleb jest wyrośnięty wkładamy do nagrzanego do 180 st piekarnika na ok 1 godz. Chleb jest upieczony kiedy postukany od spodu wydaje głuchy dźwięk. Po wyjęciu z piekarnika chleb wykładamy na siatkę do wystudzenia. Kroimy dopiero jak będzie zełnie zimny.
Smacznego!

sobota, 24 maja 2014

                                            Targ Śniadaniowy w Poznaniu

        I udało się dzisiaj pogoda dopisała i czas pozwolił żeby pojechać na Targ Śniadaniowy. Super sprawa moż na wypić pyszną kawkę i zjeść śniadanko.  I dzieciaki mogą pobiegać a dorośli porozmawiać. Zamiast spotykać się gdzieś w kawiarni , mało jest miejsc w Poznaniu gdzie można iść rano o 9 spotkać się na śniadanku. A tu super  w parku na świeżym powietrzu można coś zjeść i kupić zioła. Wiedziałam , że jest mięta pieprzow i cytrynowa ale pierwszy raz widziałam mięte czekoladową i pomarańczową. I faktycznie mięta czekoladowa ma zapach czekolady! Może się sprawdzić dobrze do dekoracji sorbetów.
        No i muszę napisać o baklawie, wiem że sporo już napisali o baklawie z Targu Śniadaniowego i faktycznie coś wspaniałego!
No ale zobaczcie sami! Coś pysznego baklawa z kokosem, pistacją i z orzechami włoskimi! I do tego pyszna kawa! Następnym razem kolej na inne smaki !
Niestety hamburger z Patrola nas rozczarował do mięsa zapomnieli dodać przypraw dobrze ż sos był przyprawiony. No może mieli gorszy dzień chłopacy.

Skusiłam się na lemoniadę z pokrzywy bardzo ale to bardzo ciekawy smak. Polecam ciekawe jak smakuje ta głogowa? Może następnym razem!
       




 Nawet nie wiecie jak miło jest przeczytać że coś się dzieje w Poznaniu bo był czas że wszystkie ciekawe inicjatywy były gdzieś daleko a tu proszę jak miło. Oby tak dalej!




środa, 21 maja 2014

Ah ta Alergia

                                     

           Ah ta alergia, podstępna i wredna! Czasem się zastanawiam "a może ja przesadzam?"  Chciałabym rzucić to wszystko i nie dbać o dietę, przestać wymyślać, przerabiać przepisy. A może pozwolić jeść moim dziecią wszystko. Nie martwić się co zjedzą , czy w chlebie nie ma dodatku mąki pszennej. Może ja zwyczajnie przesadzam? A póź niej przychodzi wysypka, katar i duszności .
I już wiem niestety nie można odpuścić. I tak śledzę i zapisuję co jadło moje dziecię!
      Na pocieszenie jest rabarbar, nie zrobiliśmy jeszcze lodów z niego , powstała za to konfitura bez cukru z daktylami i przepyszne baneczki. Dziś przepis tylko na konfiturę pyszną słodkokwaśną, wspaniałą na przykład jako dodatek do jogurtu.

                                             Szybka konfitura z rabarbaru
     Ja tu się do niej dostać?
Alee pychota!
   Kilka gałązek rabarbaru ( około 1 kg) 
   Spora garść  daktyli

Daktyle namoczyć najlepiej  w gorącej wodzie odstawić na ok pół godziny. Rabarbar obrać pokroić na części wrzucić do garnka i podsmażyć. Daktyla zblenderować. Kiedy rabarbar zacznie się rozpadać dodać daktyle i od czsu do czasu mieszać. Kiedy  rabarbar odparuje, konfitura zacznie gęstnieć przełożyć do słoiczków i zakręcić. Coś pysznego polecam!

czwartek, 8 maja 2014

Ryżowo-kokosowe wegańskie bezglutenowe naleśniki


     Co robi Matka-wariatka kiedy tropi na co jest uczulone jej dziecię i musi zachować dietę monotematyczną? No kombinuje co zamiast ryżu z jabłkiem podać na kolację. No i tak powstały naleśniki ryżowo kokosowe! Efekt! Starszy zjadł 6 naleśnikó co nie często się zdarza w Jego wypadku a Mały 2 naleśniki! Czyli pełen sukces! Właśnie śledzimy co też może uczulać młodszego Synka! Czyli powtórka z rozrywki. Zapisywanie co jadł i po czym wychodzi uczulenie. Niestety jak na razie niektóre produkty niestety nie pokrywają się z dietą starszego Syna więc tym sposobem ostatnio przygotowywałam 3 kolacje! Ciekawe co będzie dalej!

Przepis
2/3 szklanki (200ml szklanka) soku jabłkowego
165 ml mleka kokosowego
165 ml wody gazowanej
1,5 szklanki mąki ryżowej
3 kopiaste łyżki skrobii ziemnkiaczanej
2 łyżki oleju kokosowego

Wszystkie składniki miksujemy, odstawiamy na ok 15 min przykrywając ściereczką. Po tym czasie smażymy na patelni na oleju u nas kokosowy. Nie smażmy naleśników na mocno brązowy kolor bo są twarde mocno wtedy. Naleśniki nie są pulchne raczej bardziej chrupiące!

Smacznego!

poniedziałek, 5 maja 2014

                  Operacja się udała.............pacjent zmarł!


Wiosna w pełni biedronki obudziły się. Mój Synek postanowił nauczyć się troszkę anatomii właśnie rozebrał biedną biedronkę na części pierwsze i troszkę się zdziwił, że biedronka już nie lata.
No cóż niektóre doświadczenia choć przykre dla biedronki to jednak czegoś uczą, że to już nie jest zabawka i nie można tego złożyć! Choć czasem jak taki szkrab rozbierze zabawkę tobteż się nie da złożyć!
                          Kura Domowa to jest Ktoś!!!!

       Dziś naszły mnie takie przemyślenia. Często kobiety które zostają w domu z dziećmi czyli tzw. Kury Domowe są postrzegane jako ktoś gorszy bo przecież nie idzie na polowanie i nie przynosi łupu do domu czytaj pieniędzy. Ale czy tym łupem nie jest wychowanie dzieci, walka codzienna o ich zdrowie i ich rozwój? Czy moja walka żeby moje chore dziecko nie musiało być operowane z powodu kręczu, czy walka o to żeby się dobrze rozwijał psycho-ruchowo to nie jest ciężka praca? Czy walka z takim Goliatem jak Wzmożone Napięcie Mięśniowe i alergia i każda mała wygrana z tym to nie jest nasz łup . Czy Mama jako menu restauracyjne czyli odpowiedzi na pytanie "Mamo a co mogę zjeść na śniadanie? ". Aczy to że sprzątamy, gotujemy, wozimy do szkoły, przedszkola, na ćwiczenia dodatkowe zajęcia, kładziemy spać, czytamy bajki, uczymy różnych przydatnych rzeczy, jesteśmy encyklopedią bo pytanie " A czumuuuu?" słyszymy milion razy dziennie. To wszystko powinno sprawiać, że powinnyśmy czuć się dumne, albo nawet nie dumne tylko poprostu tak normalnie jakbyśmy chodziły do pracy.
    Drogie Panie życzę wam tego żebyście sięczuły tak jak osoby które zdobywają łupy!!!

środa, 30 kwietnia 2014

Babka drożdżowa idealna ale nie dla alergika




Święta święta i po świętach ! Nie było czasu żeby przed świętami podzielić się przepisami. Jednak po świętach pewnie też czasem mamy ochotę na babkę drożdżową taką wilgotną, która po kilku dniach nadal jest zjadliwa i nie trzeba jej namaczać w kawie jak to często bywa z babkami drożdżowymi oczywiście 😄!

Przepis:
6 dużych żółtek lub 7 małych
1 jajko
szklanka mleka letniego
50g drożdży
0,5 szkl. cukru
3 szkl. mąki
0,5 kostki masła ( kostka 250g) przetopionego
rodzynki, skórka pomarańczowa w dowolnej ilości.

Żółtka, jajko, mleko, drożdże i cukier mieszamy dość energicznie można w shakerze. Wlewamy do miski i mieszamy dodając po trochu mąki na końcu dodajemy przetopione masło i mieszamy do połączenia składników. Dorzucamy bakalie i odstawiamy do wyrośnięcia, przykrywając miskę ściereczką. Następnie przekładamy do formy babkowej, ja akurat piekę w takiej starej glinianej foremce. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 st ok godziny. Najlepiej na początku wstawić pieczenie od góry i dołu a kiedy babka od góry zrobi się brązowa przełączyć na pieczenie tylko od dołu. Pieczemy ok godziny. Do suchego patyczka. Pamiętajmy aby przez pierwsze 20 min. nie otwierać piekarnika.

środa, 16 kwietnia 2014

                              Afty afty jak się pozbyć co zrobić?

   Od trzech miesięcy męczyły mnie afty co tydzień jakaś wychodziła. Poszłam do Pani dentystki poleciła Eludril i Solcoseryl. I nic nadal afty. Druga Pani Doktor witaminy, tran na wzmocnienie. I nic nadal afty. Boli i boli, męczyły mnie te afty strasznie. Poszukałam w internecie co radzi ajurveda w temacie aft i znalazłam herbatkę Gauri. Trochę się obawiałam ponieważ jestem mamą karmiącą a tam jest napisane , że podczas karmienia nie powinno się pić tej herbatki. Jednak postanowiłam zaryzykować żeby nie przenosić wirusa na dziecko. I to był dobry wybór. Dwa tygodnie już aftu nie pojawiają się a blizny po poprzednich zaleczyły się. Może ktoś boryka się z tym samym wirusem opryszczki czy afty, polecam spróbować napewno nie zaszkodzi. Ja jestem zadowolona i polecam.

środa, 9 kwietnia 2014

                       Drożdżówki bez mleka, jajek i mąki pszennej

       Dzisiaj przepyszne drożdżówki , które mój Syn zjadł na śniadanie, kolację i zabrał do szkoły. Pyszne nie mocno słodkie i miękkie. Do tych drożdżówek mąkę razową robiłam sama czyli ziarno orkiszowe zmieliłam w młynku do kawy. Zdrowe jeżeli ktoś może drożdże z małą ilością cukru brązowego. Jako nadzienia można użyć budyniu albo owoce lub serek.Polecam.
 


250 g mąki orkiszowej białej
150g  mąki z brązowego ryżu
150g mąki orkiszowej razowej
30g drożdży 
2 łyżki mielonego lnu + 8 łyżek letniej wody
4 kopiaste łyżki brązowego cukru
3 łyżki oleju np. z pestek winogron
1 szklanka letniego mleka u mnie kokosowe 


Nadzienie
Ok 0,5 litra bardzo gęstego jogurtu jaglanego 
1/2 szklanki cukru pudru z brązowego cukru
Cukier waniliowy ekologiczny
Garść rodzynek i skórki cytrynowej
Łyżeczka kopiasta skrobii ziemniaczanej

      Len zalać wodą odstawić. Drożdże pokruszyć, posypać łyżeczką cukru i mąki, dodać łyżkę letniego mleka wymieszać i odstawić żeby zaczęły się pienić. Mąki wsypać do miski dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto np. miksrerm z hakiem do ciasta drożdżowego. Ciasto odstawić do wyrośnięcia.
       W tym czasie jogurt zmiksować z cukrami i wymieszać z bakaliami.

       Kiedy ciasto wyrośnie podzielić na pół i rozwałkować w kształcie prostokąta, posmarować masą jogurtową, zwinąć w rulon i pokroić na ok 8 części. Układać przecięciem do dołu. Odstawić na 15 min do wyrośnięcia. Piec ok 15-20 min w piekarniku nagrzanym do 180 st.
     

sobota, 5 kwietnia 2014

               Owoce pod kruszonką orkiszowo-owsiano- gryczaną

     Zdrowy pyszny deser. Smakuje wspaniale na ciepło jak i zimno. Można spakować w pojemniczek i dać dziecku jako zdrową przekąskę do szkoły. Jeżeli ktoś nie może mąki pszennej to płatki owsiane musi kupić w zdrowej żywności ze znaczkiem bezglutennowe albo kupić nie polskie płatki ponieważ nasze płatki są zanieczyszczone mąką pszenną. Kruszonkę można zrobić z owoców sezonowych takich jakie lubimy. Ja podaję przepis w skład którego wchodzą jabłka i gruszki.

                                 

1/2 kostli masła lub 125g masła klarowanego lub kokosowego
1/2 szklanki mąki orkiszowej
1/2 szklanki  płatków owsianych
garść otrąb gryczanych
3 jabłka
3 duże słodkie gruszki
garść przechów włoskich lub pekan (opcjonalnie)
Łyżeczka cynamonu

Owoce obrać, pokroić w kostkę wymieszać z cynamonem.
W misce zagnieść masło z mąką , płatkami i ptrębami. Kruszonkę zagniatać szybko ponieważ długo zagniatana robi się twarda. Posypać owoce i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. ( termoobieg 160 st.) piec około 40 min do czasu aż kruszonka będzie złota a owoce miękkie.
Smacznego!
         
                                        Tak czasem bywa! 

        Dzisiaj byliśmy z Synem na badaniu integracji sensorycznej. Po raz pierwszy ktoś zapytał mi się czy mi ciężko ? Tak jest mi ciężko . Ale nie pracuje Pani. Właśnie ptworzyłam swój gabiinet. Pani popatrzyła namnie Ooooooo! Jest mi ciężko ale czy nie jest ciężko mojemu Synowi ? Napewno tak cały czas wbiegu, wszyscy mu mówią uspokuj się, przestań skakać, siedź nie ruszaj się, nie jedz tego nie możesz. Jest miciężko bo mam dwóch alergików dla których muszę specjalnie przygotowywać posiłki, jest mi ciężko bo mój Syn ma więcej dodatkowych zajęć, bo otwierając własną firmę trzeba zapłacić frycowe w postaci nerwów czy ktoś przyjdzie, czy będzie zadowolony czy się uda?
Ale czy z tego powodu można się załamywać oj nie przecież są bardziej chore dzieci . Jednak muszę się każdego dnia uczyć jak postępować z moim dzieckiem tym bardziej że to ja jestem jego celem do walki, to ja jestem żeby odreagować stres w szkole. No cóż tak czasem w życiu bywa!

wtorek, 1 kwietnia 2014

                            Jogurt bez mleka !

Droga smakoterapio właśnie szykuję się do zrobienia Twojego jogurtu jaglanego mam nadzieję że się uda. Zobaczymy jak się uda i czy moim alergokom zasmakuje!
Do dzieła!
Przepis jest na blogu smakoterapia.blogspot.com jednak kupiłam inne bakterie jogurtowe .

środa, 26 marca 2014

Od czego się zaczęło!
Zaczęło się od tego , że oprócz miłej wiadomości u lekarza że jestem w ciąży usłyszałam również
"Z tego pewnie nic nie będzie ponieważ nad jajeczkiem umiejscowiony jest krwiak więc daję Pani przekaz do szpitala na usunięcie prawdopodobnie." I to prawdopodobnie skłoniło mnie żeby odwiedzić jeszcze jednego lekarza. I usłyszałam "Pani Justyno ratujemy tą ciążę? Bo już nie z takich opresji wychodziłem!" . No i uratowaliśmy Fasolkę ! Krwiak po pewnym czasie się wchłonął i urodził się mój Synek! Po niecałym miesiącu okazało się że ma kręcz i wzmożone napięcie mięśniowe. No i zaczęła się walka o to żeby nie musiał być operowany i żeby mięśnie rozluźnić. Zaczęły się stymulacje metodą Voity, ćwiczenia, kąpiele. Do tego jeszcze doszła alergia wziewna i pokarmowa. Udało nam się wygrać z kręczem do tego stopnia że na wizycie u specjalisty w dziedzinie kręczów, Pan który nie wiedział że mój Syn miał kręcz nie chciał mi uwieżyć. Doszłam do takiej wprawy że stymulację Voity po pewnym czasie robiłam bez płaczu dziecka . Jednak początki były trudne, wszyscy wychodzili z pokoju ponieważ nie mogli słuchać jak Maleństwo płaczę a ja wraz z nim.
Po pótora roku ćwiczeń i rehabilitacji powiedziano mi że jest ok że mój Syn jest zdrowy i przestaliśmy ćwiczyć. Z perspektywy czasu widzę , że to był błąd. A może było ok a wróciło wszystko po czasie? Nie wiem. Wiem jedno powiecie co tam napięcie mięśniowe to tylko człowiek będzie bardziej sztywny.
Nic bardziej mylnego u nas doszło jeszcze nadwrażliwość dotykowa, słuchowa i na różne bodźce.
I tak pozostałości ciągną się do tej pory. Udało nam się opanować nadwrażliwość słuchową.
Jednak nadwrażliwość dotykowa przerodziła się we wrażliwość psychiczną i Syn jest bardziej wrażliwy niż inne dzieci, widzi więcej np. Mamo dlaczego ta Pani tak dziwnie na mnie spojrzała.
Cdn...

wtorek, 25 marca 2014

                                    Gruszkowe naleśniki bez mleka , mąki pszennej i jajej 
                                                         kurzych


       Została nam jedna gruszka, słodka mocno dojrzała, jako że nie było nikogo chętnego
 żeby ją zjeść to pomyślałam o naleśnikach. Na to zawsze są chętni.
Mój Syn bardzo lubi naleśniki z dżemem gruszkowym więc pomyślałam,
może takie gruszkowe naleśniki będą ok. Moje dziecię pokręciło nosem Jak to gruszka w środku!?
Ale kiedy spróbował stwiedził że to był genialny pomysł.
I tak po raz kolejny pozbyliśmy się cukru , ponieważ gruszka była słodka więc naleśniki można było zjeść same bez dżemu , cukru czy melasy!
Udało mi się zrobić tylko takie zdjęcie ponieważ zbyt szybko zniknęły naleśniczki!


                                                       Przepis

                                1 duża gruszka obrana ze skórki
                                150 ml mleka kokosowego
                                100 ml wody gazowanej
                                3 kopiaste łyżki mąki orkiszowej typ 700
                                3 kopiaste łyżki mąki orkiszowej razowej
                                2 jajka przepiórcze
                                2 łyżeczki skrobii ziemniaczanej
                                szczta soli
                                2 łyżeczki oleju np. Kokosowego


Gruszkę obrać wyciąć gniazdo nasienne i zblenderować. Dodać pozostałe składniki i zmiksiwać lub zblenderować . Smażyć na rozgrzanej patelni lekko posmarowanej olejem kokosowym lub palmowym .
Jeżeli ktoś nie moż jajek przepiórczych można pominąć! Smacznego

niedziela, 2 marca 2014

                                         Mamo chciałbym tort Minecraft!
                        Bez jajek , mleka i oczywiście mąki pszennej!

                                       Pasta z czerwonej fasoli i pieczonych buraków

Zainspirowana pastami do chleba z bloggu jadłonomia.com postanowiłam zrobić pastę z fasoli białej i chrzanu. Jednak miałam upieczone buraki i pomyślałam że kolorystycznie będą współgrać nie z białą fasolą a z czerwoną. Pasta przepyszna więc jeśli macie ochotę to zróbcie pastę według przepisu Marty z http://www.jadlonomia.com/search?q=+Pasta+z+białej+fasoli+z+chrzanem  albo według mojeg przepisu. Smacznego?
                

 Puszka czerwonej fasoli, odcedzonej i opłukanej
2 małe pieczone buraki
Łyżeczka majeranku
Kopiasta łyżka dobrego chrzanu
Łyżeczka tymianku
Sól i pieprz do smaku

Z solą uważajcie ponieważ fasola z puszki już jest lekko słona więc radzę próbować zanim osolicie.
Wszystkie składniki blendujemy i jest gotowa pasta do chleba.

środa, 26 lutego 2014

Poczatek

Pierwszy wpis!
W głowie kłębi mi się tyle myśli mam nadzieję że będę umiała przelać je na "papier" multimedialny.
Po piewrsze chyba musiałabym wyjaśnić tytuł o rety napięcie , chodzi tu o napięcie mięśniowe.
Nie jestem w tym ekspertem bo są mądrzejsi bardziej doświadczeni ludzie którzy mają o tym więcej pojęcia. Jednak chciałabym podzielić się moimi obserwacjami. Ma to być taki pamiętnik dla mnie a może kiedyś przeczytają to moje dzieci. Znajdą się tutaj pewnie przepisy dań dla alergików bo jest to nieodłączna część naszego życia. Znajdą się pewnie opisy masaży i opisy jak rozwijam własną firmę.
Czyli mój pamiętnik !