sobota, 16 maja 2015

Zdrowe bezy bez jajek

Druga wersja bezów bez jajek. Zdrowsza ale powiem szczerze mniej chrupiąca i trzeba szybciej zjeść. Mój Syn ma guzki na strunach głosowych i Logopeda zaleciła żeby pił gluta z siemienia lnianego. Jednak nie jest to jego ulubiona potrawa. Mimo że mieszamy z różnymi owocami bezpestkowymi bo podrażniają. Wydaję mi się że ta wersja "gluta" jest najsmaczniejsza. Przepis powstał metodą prób i błędów ponieważ robione z przepisów z innych blogów nie wyszły raz nawet zniknęły jakby wyparowały. Moje dzieci kiedy spróbowały tych bezów to leżące obok bezy tradycyjne nie miały już wzięcia. Bezy powstały ponieważ jeden z moich Synów nie może białka kurzego a bardzo chciał bezy kiedy widział jak ten drugi zajada z apetytem. Młodszy ten który jadł bezy tradycyjne od czasu kiedy powstały u nas bezy bez jajek nie chętnie zajada tradycyjne. Sami musicie spróbować i jednej wersji lnianej i tej poprzedniej z wody po cieciorce.

Szklanka siemienia lnianego niemielonego
5 łyżek cukru pudru
3 szklanki wody

Siemię lniane zalewam trzema szklankami wrzątku i gotujemy na małym ogniu ok 30 min. Przecedzamy przez sitko i to jest najtrudniejsza część, trzeba łyżką mieszać żeby przecedzić. Gluta wstawiamy na całą noc albo więcej do lodówki aby mocno stężał. Następnie przekładamy do miksera i miksujemy ok 15 min na najwyższych obrotach. Jak już uzyskamy sztywną pianę dodajemy po łyżce cukru pudru. Pomiędzy wsypanie, jednej i drugiej łyżki mocno miksujemy. Przekładamy do rękawa i wyciskamy bezy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Między bezami zostawiamy odstęp bo bezy rosną. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 110 st. Najlepiej termoobieg z pieczeniem od dołu i suszymy bezy ok godziny. Po tym czasie sprawdzamy czy są suche jeżeli nie suszymy dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz